Szłam ulicą wpatrując się tępo w szary i popękany chodnik.
Szłam nie zwracając na nic uwagi, nie obchodził mnie otaczający świat. Dla mnie
życie już dawno straciło sens. Stawiałam jak najmniejsze kroczki, nie śpieszyło
mi się do domu, o ile można miejsce w którym mieszkam nazwać domem. Wiedziałam,
że idę na skazanie, na kolejną dawkę przekleństw, siniaków i przemocy. Tak jak
każdego dnia strach wyżerał mnie od środka, do tego nie da się przywyknąć,
nawet jeśli to wszystko to moja codzienność.
W końcu stanęłam
przed starą i strasznie zaniedbaną kamienicą. Poprawiłam plecak na ramieniu,
otrzepałam niewidzialny pyłek z porozciąganego swetra i wiedząc, że już
bardziej nie odwlekę tego co ma się zaraz wydarzyć, przekroczyłam próg klatki
schodowej. Wolno wspinałam się po schodach wpatrując się w dziury w posadzce i
przeróżne obraźliwe napisy na ścianach, które wykonali tutejsi dresiarze.
Zauważyłam, że lampa wisząca na drugim piętrze została zbita, pewnie ktoś
rzucił w nią piłką, a żarówka w niej co chwilę migała. Szybko pod nią przeszłam
bojąc się, że może mi spaść na głowę. Dalszą drogę schodami pokonałam próbując
nie wdychać smrodu zgnilizny roznoszącego się po całej kamienicy, do tego
zapachu nie dało się przyzwyczaić. Dotarłam na ostatnie piętro i głośno
wzdychając otworzyłam stare drzwi do mieszkania nr. 13, które strasznie
zatrzeszczały. Skrzywiłam się słysząc ten nieprzyjemny dźwięk i wiedząc, że on
wie iż już wróciłam. Jak najciszej potrafiłam zdjęłam ze stóp stare trampki i
położyłam je równo przy ścianie, z której schodziła błękitna tapeta.
- Ah moja córcia wróciła
– zamarłam słysząc ten zachrypnięty
głos. Zacisnęłam powieki wmawiając sobie, że może tym razem będzie inaczej, może…
________________________________________________________________________
Więc oto prolog opowiadania, które będzie nosiło tytuł: You never know how strong you are ( w skrócie: YNKHSYA )
Mam nadzieję, że wam się spodoba i będziecie dodawać jak najwięcej komentarzy ;)
Mam zamiar przeprowadzić mały remament i albo przeniosę wszystkie swoje opowiadania na tego bloga albo założę zupełnie nowego i tam wszystko wstawię, żeby wszystkie moje mazgroły były w jednym miejscu ;)
Więc może się zdarzyć, że w najbliższych dniach będzie panował tutaj mały bałagan za co przepraszam!
Mam zamiar teraz zaczać pisać nowy rozdział na Cambio, bo bardzo dawno mnie tam nie było ;)
~ Love u all ~ <3
- by Laura Nowak
Bardzo mi się podoba, na pewno będę tutaj zaglądać. Zaciekawiłas mnie. Zycze Ci powodzenia kochanie,bo ja już wiem ze to opowiadanie będzie jeszcze lepsze od poprzedniego ;)
OdpowiedzUsuńTrzymaj się cieplutko
Kocham
Emily<3
Cudowny! :)
OdpowiedzUsuńnawet nie wiesz jak bardzo sie ciesze, ze go wreszcie dodalas :p
mam nadzieje, ze rozdzial pojawi sie szybko:*
caluuski
Sandra!
super jest *_* zakochałam się w tym blogu <3 kiedy następny?? już się nie mogę doczekać :D
OdpowiedzUsuńWow świetny prolog
OdpowiedzUsuńCieszę się że piszesz o przemocy.
Jestem z Ciebie bardzo dumna
Twoja największa fanka xoxo.